Bazyliszek
„Gdy wychodzimy na przywrócony do dawnej świetności Rynek Staromiejski, wspomnijmy legendy, jakie wokół niego osnuto.
Ta najbardziej popularna, o bazyliszku, sięga czasów starożytnych. Już Pliniusz Starszy, pisarz rzymski z I wieku przed Chr., przekazuje, że „bazyliszek zabija ludzi, gdy tylko na nich spojrzy”. Pochodzenie nazwy tego jaszczura wywodzi się od greckiego przymiotnika basilikós – królewski, a do nadania mu tej nazwy przyczyniła się prawdopodobnie znajdująca się na jego głowie biała plamka, która przypomina koronę.
Według późniejszego podania ten duży, groźny jaszczur mieszkał w piwnicach jednej ze staromiejskich kamienic i zabijał wzrokiem każdego, kto ośmielił się doń zbliżyć. Pewnego razu przybył na Rynek Staromiejski młody szewczyk. Gdy usłyszał o grożnym stworze, postanowił go zgładzić. Nazajutrz zszedł do owych piwnic uzbrojony tylko w lusterko. Kiedy dzielny szewczyk spostrzegł pełznącego jaszczura, pokazał mu lusterko. Tak oto, dzięki sprytnemu szewczykowi, bazyliszek poniósł śmierć od własnego spojrzenia”.
„Wizytówki Warszawy”, Halina Cieszkowska, Krystyna Kreyser. Wydawnictwo Felberg SJA, Warszawa 2000.